Epidemia – opowiadanie erotyczne

Epidemia - opowiadanie erotyczne
8008

Epidemia – opowiadanie erotyczne

Kiedy kraj zaskoczył Koronawirus i zostaliśmy wszyscy mocno izolowani nastał czas nudy i braku kontaktów towarzyskich. Nudziłem się i miałem dość platform cyfrowych, coraz trudniej było mi wybrać filmy, który by mnie zainteresował, czy to Netflix, Amazon czy HBO wszystko zaczęło wiać nudą.

Przeglądając newsy w smartfonie szukając informacji, kiedy się to wszystko skończy i wróci do jakiejś normalności, wtedy zobaczyłem wiadomość od Marty, mojej eksdziewczyny z przed paru lat.

„U ciebie wszystko w porządku?”

Marta mieszkała setki km ode mnie i mimo że lata nie byliśmy już razem staraliśmy się trzymać jakiś kontakt. Wiedziała, że mieszkam sam i pewnie, dlatego ten niepokój o mnie.

„Tak, wszystko ok, choć można zwariować siedząc samotnie w czterech ścianach.  U Ciebie wszystko gra?” – Opisałem

Zamiast następnego smsa, usłyszałem dzwonek telefonu – dzwoniła Marta.

Telefon Marty

– Cześć

– No cześć – odparłem ciesząc się, że mogę z kimś pogadać.

– U mnie wszystko w porządku, ale mam trochę doła, bo też siedzę sama. – Odparła

– Gdzie Twój facet? – Spytałem

– To już historia rozstaliśmy się jakiś czas temu.

– Rozumiem tak bywa.

– No…, Co robisz? – Spytała chcąc ewidentnie zmienić temat

-Hmm, co robię… jakby tu Ci powiedzieć… nic nie robię. – Odparłem z uśmiechem

– Nie masz nadal dziewczyny? – Dopytywała

– Myślisz, że bym wtedy siedział sam? – Odpowiedziałem pytaniem na pytanie

– Nie, już ja wiem, co byś teraz z nią robił…

– Co? – Spytałem nie rozumiejąc, o co jej chodzi.

– W taką pandemie byś z nią siedział w domu i ją ciągle ruchał. – Odparła wesoło

– Skąd to możesz wiedzieć? – Spytałem przekornie widząc, co odpowie

– Bo, jak mieliśmy oboje dni wolne ciągle mnie ruchałeś.

– To źle?

– Wręcz odwrotnie. – Odpowiedziała wybuchając śmiechem

– Jak sobie radzisz nie wychodząc z domu? – Spytałem próbując zmienić temat

Tego się nie spodziewałem

– Ja? Hmm teraz np. wzięłam kąpiel wcześniej wypiłam z dwa drinki a teraz siedzę nago na dywanie z jednej strony mam butelkę wina a z drugiej dildo, które kiedyś dostałam od Ciebie.

Milczałem zaskoczony a ona kontynuowała:

– Wiec teraz mam dylemat nalać sobie wina najpierw czy wsadzić dildo, jak myślisz?

– Żartujesz prawda?

– Wiesz, że nie żartuje, kiedyś tak często rozmawialiśmy, nie pamiętasz?

– Pamiętam

– I co mam zrobić najpierw?

– Napiłaś się już się chyba dość dużo wiec zabaw się dildem.

– Taki jak zawsze, unika nazywanie czegoś bezpośrednio… Nie chce się bawić z nim a sobie wsadzić…

Przełknąłem ślinę i odpowiedziałem:

– Wsadź sobie dildo i wyruchaj się jak bym ja Ciebie ruchał. Takiej odpowiedzi chciałaś?

– Właśnie takiej… Ohmm przyjemnie wszedł, jest trochę zimny, ale za chwilę go ogrzeję, ale jestem mokra…

– Tego dziś chciałaś? – spytałem

– Tak… a raczej nie… wole Twojego kutasa. Uwielbiałam, jak mnie pieprzyłeś leżąc na mnie, ruchałeś mnie napierając całym ciałem… ostrymi ruchami. Ohh jak głęboko Twój kutas wchodził.

Milczałem a ona kontynuowała.

– Później po długim pieprzeniu wychodziłeś ze mnie i klęczałeś nad moja głową a ja Ci obciągałem kutasa i lizałam twoje ciepłe wygolone jajka.

– Pamiętam i wspominam niekiedy. – Odparłem cicho, ale Ona jakby mnie nie słyszała i ciągnęła swój monolog. Jej oddech był coraz głośniejszy a słowa były coraz mniej wyraźne.

– Później brałeś mnie od tyłu, rżnąłeś głęboko, wyzywając mnie przy tym od suk, kurewek i dziwek, bo wiedziałeś, jak mnie to kręci. Zawsze chciałam być Twoją kurewką…

Mówiąc to przez chwilę zamilkła w słuchawce usłyszałem pojękiwania i coraz głośniejszy oddech.

– Powiedz do mnie wulgarnie… – poprosiła

Byłem już na tyle nakręcony, że nie zastanawiałem się długo, poczułem, jak mi brakuje takich przeżyć.

– Chętnie bym Ciebie dziś wyruchał w każdy Twój otwór mała dziwko…

– Dałabym Ci się wyruchać, w co byś chciał, a później wylizałabym Twojego mokrego kutasa. – Odparła

Po tych słowach zapadła chwila ciszy. W końcu spytałem:

-Żyjesz?

– O tak, ale się odprężyłam, co za wspomnienia…, ale miałam orgazm.

– Zwaliłeś sobie? – spytała

– Nie, odparłem zgodnie z prawdą, podnieciłem się mocno, ale szybko skończyłaś.

– A mówią, że faceci szybko kończą. – Odparła ze śmiechem

– To może jutro? Coś dla nas obojga? – Spytała

– Chętnie

– No to Pa do jutra… do usłyszenia w naszym seks telefonie.

Śmiejąc się głośno rozłączyła rozmowę.

Koniec cz.1

 Epidemia cz. 2 – opowiadanie erotyczne

Dodaj komentarz

dwa × pięć =